Zbiegłam ze schodów starając się zrobić to jak najciszej.
Delikatnie uchyliłam drzwi i wysunęłam głowę na zewnątrz rozglądając się na
boki. Czysto. Opuściłam budynek i ruszyłam chodnikiem w stronę opuszczonej
fabryki. Starałam się nie zbliżać do i tak słabo świecących latarni. W końcu
nie wiadomo, kto znajduje się w pustych budynkach, kiedyś zamieszkiwanych przez
robotników. Poczułam wibrację telefonu, więc sięgnęłam do tylnej kieszeni i
przyłożyłam go do ucha.
- Słucham? – powiedziałam pół szeptem sprawdzając, czy na pewno nikt mnie nie
śledzi.
- Jak ci idzie? – usłyszałam znajomy głos w słuchawce.
- Jestem już blisko fabryki. Wszystko gotowe? – upewniłam się.
- Tak.
- To dobrze – uśmiechnęłam się pod nosem. Może wreszcie ich dorwiemy.
- Nie spierdol tego – usłyszałam groźny głos Ethana.
- Chyba nie wiesz, do kogo to mówisz – prychnęłam i rozłączyłam się.
Do wejścia dzieliło mnie około 100 metrów. Zwolniłam kroku i powoli zaczęłam
skradać się w jego kierunku. Byłam już naprawdę blisko, kiedy usłyszałam krzyki
i drwiące śmiechy dochodzące z prawej strony budynku. Szybko cofnęłam się do
jednej z alejek i delikatnie wychyliłam głowę, by mieć pogląd na zaistniałą
sytuację.
Po ulicy szło dwóch umięśnionych facetów a za nimi wolnym krokiem podążał
trzeci. Ten ostatni nie wyglądał, jakby należał do grupy. Był nieco niższy od
nich i mimo niezłych mięśni, były one nieporównywalne do tych, które posiadała
ta dwójka. Miał na sobie czarny T-Shirt z krótkim rękawem, jeansy i supry tego
samego koloru a na głowie full capa z odblaskowym znaczkiem. Kiedy dwójka
umięśnionych bandziorów zbliżyła się do wejścia do fabryki, chłopak
przyspieszył kroku. Co on kurwa robi? Otworzyłam
szerzej oczy, kiedy podbiegł do nich i pociągnął za koszulki.
- Ja pierdole… - mruknęłam wkurzona. Znowu ktoś wszystko mi zawala. Wybiegłam
zza ściany i ruszyłam w stronę trójki bijących się mężczyzn. Wykorzystałam
moment, kiedy jeden z nich chciał wymierzyć cios chłopakowi i skoczyłam na jego
plecy. Zdezorientowany facet zanim zdążył zareagować, już leżał na ziemi.
Podniosłam zwiniętą pięść i z całej siły uderzyłam go w twarz. Stracił
przytomność a wtedy ja odwróciłam się i zaatakowałam drugiego z nich. Chłopak
przyglądał się zszokowany moim poczynaniom a kiedy wreszcie zdecydował się mi
pomóc, było już po wszystkim.
Podniosłam się z ziemi i otrzepałam czarne rurki. Przejechałam dłonią po
włosach i podniosłam wzrok na zdezorientowanego szatyna. Stał kilka metrów ode
mnie, dlatego mogłam dokładnie mu się przyjrzeć.
- Co taki laluś robi w takim miejscu? – odezwałam się kładąc ręce na biodrach i
unosząc jedną brew do góry. Był wysoki, pewnie jakieś 1,8m wzrostu, miał opaloną
skórę i całkiem… nieźle wyrzeźbioną sylwetkę. Może nie były to mięśnie
porównywalne do tych, które posiadały nieprzytomne ciała przy moich nogach, jednak
nie należały też do tych najgorszych. Były naprawdę… niezłe. Przyglądał mi się
przeszywającym wzrokiem brązowych tęczówek, które przy świetle migającej lampy
zmieniały barwę na zieloną. Spod czapki wystawały włosy w odcieniu miodu a na
malinowych ustach błądził delikatny uśmiech.
- Mógłbym zapytać o to samo – stwierdził zmniejszając odległość między nami.
- Nie odpowiedziałeś – zauważyłam.
Westchnął kręcąc głową na boki i podszedł do jednego z mężczyzn. Sięgnął do
jego tylnej kieszeni i wyciągnął ze środka czarny przedmiot. Podniósł go do
góry i przechylił się w moją stronę podsuwając go pod nos.
- Portfel? – zdziwiłam się.
- Ukradł mi go – wzruszył ramionami chowając rzecz do kieszeni spodni.
Momentalnie wybuchłam śmiechem, ale szybko ucichłam przykładając sobie dłoń do
ust. Rozglądnęłam się wokół, czy przypadkiem nikt nie pojawił się na zewnątrz i
spoważniałam. Chłopak dalej przyglądał mi się zdziwionym wzrokiem, kiedy
pochyliłam się nad ciałami żeby sprawdzić tożsamość mężczyzn. Drew i Nick…
- Mogę wiedzieć, co było takie zabawne? – chłopak podszedł do mnie i złapał za
rękę zmuszając do spojrzenia w jego stronę. Momentalnie wyrwałam dłoń i
skrzywiłam się.
- Nienawidzę, kiedy ktoś mnie dotyka – warknęłam wręcz strzelając piorunami z
oczu w jego stronę.
- Z czego się śmiałaś? – powtórzył oschle a jego usta delikatnie poruszały się
w niemym odliczaniu. „1..2..3..4..5..6..” .
- Z cie… - przerwałam słysząc huk otwieranych drzwi. Pociągnęłam chłopaka w
najbliższą uliczkę i wychyliłam się delikatnie.
- Co jest kur… - zaczął, ale przyłożyłam mu dłoń do ust tym samym
uniemożliwiając wydawanie dźwięków.
Obserwowałam, jak Simon i reszta bandy opuszczają magazyn i kierują się w naszą
stronę. Cofnęłam się w głąb uliczki ciągnąc za sobą zdezorientowanego szatyna.
Wyciągnęłam telefon z kieszeni i wykręciłam numer Ethana. Po kilku sygnałach
odebrał.
- Spierdoliłaś?
- Na całego – mruknęłam.
***
Witam wszystkich po pierwszym rozdziale mojego nowego opowiadania! (:
Mam nadzieję, że zaciekawiły was wydarzenia i na pewno nie porzucicie tej historii na początku.
Jeżeli chcecie być informowani o nowych notkach, zostawcie po sobie komentarz z nickiem z twittera w zakładce "Informowani". ;)
Jeżeli chcecie być informowani o nowych notkach, zostawcie po sobie komentarz z nickiem z twittera w zakładce "Informowani". ;)
Rozdziały postaram się dodawać co 3 dni.
See U
FleeingDolphin
FleeingDolphin
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
WOW. niki, ja wiedziałam, że twoje opowiadanie będzie super ekstra cool, ale tego się nie spodziewałam. wieje tu oryginalnością i to na maksa. nie wiem skąd wytrzasnęłaś taki pomysł ale podziwiam cię naprawdę i kłaniam się. oby taka wena się ciebie trzymała jak najdłużej no i cóż jeszcze mogę powiedzieć? jestem pod wrażeniem no i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńPS. Oh, skąd ty masz taki piękny szablon? musiała go zrobić jakaś niesamowicie utalentowana, genialna i niezwykle skromna osoba :O XD
Pięknie, wspaniale, rewelacyjnie, cudownie, niesamowiscie i oejruigdjkosig <3 Nie mogę się doczekać kolejnego <3
OdpowiedzUsuńnaprawdę niezłe! czekam na kolejne rozdziały!
OdpowiedzUsuńciekawie sie zapowiada : ) pożyjemy poczytamy, nie moge sie doczekać
OdpowiedzUsuńWow, cudowny rozdział, ciekawy. Nareszcie nie ma czegoś takiego a'la ,,Szłam ze spuszczoną głową, nagle wpadłam na cudownego chłopaka, od razu poczułam do niego coś, poprosił mnie o to byśmy się spotkali'' i tak dalej, bo to już jest nuuudne... Dzięki, będzie fajnie się czytało. :)
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie
OdpowiedzUsuńPodoba mi sie <3
OdpowiedzUsuńswietny
OdpowiedzUsuńCiekawie się zaczyna, będę odwiedzać :) Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńNie powiem, zainteresowało mnie :) pisz dalej! :D @PolishSWAG_
OdpowiedzUsuńświetny jkshdabjd !!!!!
OdpowiedzUsuńinteresujące ;) / @nessiv3
OdpowiedzUsuńCiekawie się zapowiada :) co się stanie? :/ przecież nie wykonała swojego zadania :o będe czytać :) x
OdpowiedzUsuńpodoba mi się, na pewno będę czytała <3
OdpowiedzUsuńŚwietne czekam na następny :)
OdpowiedzUsuńSuper ;)
OdpowiedzUsuńfajny początek, nie jakieś denne jak to zazwyczaj jest w opowiadaniach czy coś. fajnie się czytało
OdpowiedzUsuńJezu zakochałam się po jednym rozdziale! Pisz dalej czekam na następny rozdział <3
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada ;)
OdpowiedzUsuńciekawy początek ;) gratuluje. :)
OdpowiedzUsuńJuż chce następny! genialne<3
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie, naprawdę :*
OdpowiedzUsuńZaczyna się świetnie, z niecierpliwością czekam na następny.
OdpowiedzUsuńBooooooooski ! :3 Czekam na następny rozdział ! <3 @AdmireIriish
OdpowiedzUsuńŚwietne! Chociaż z tymi mięśniami to się powtarzałaś (Tzn. że miał mniejsze mięśnie od tej dwójki). :P Ale bardzo ładnie się zaczyna, czekam na następny rozdział.
OdpowiedzUsuń@be_lady_
zaczyna się świetne, nie mogę się doczekać co wydarzy się dalej.
OdpowiedzUsuń@BiebersCuteAss. ♥
zaczyna się interesująco ;)
OdpowiedzUsuńSDMKFKJNSCFJKZKXMCKSNFJKD
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńomg świetny *,* Kiedy następy ? ;o xx
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. omg omg *_*
OdpowiedzUsuńSuuper ♥ [https://twitter.com/Kinga_xoxo]
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie, zaczynam czytać drugi rozdział <3 @hemezii
OdpowiedzUsuń